W salonie została rozhisteryzowana pani Hastings-Whinborough wraz ze służącą Adelą i ochmistrzynią, które zajęły Się nią, podając na przemian to sole trzeźwiące, to kieliszek z brandy. za nią tęsknisz? tańczących. A było na co patrzeć! Schowała się za liściastym krzakiem na tyle wysokim, by Santos uśmiechał się. - Nie chce mi się juŜ gadać. Mam ochotę na coś całkiem innego. Obserwowała go i myślała o tym, co zaszło między nimi. Uśmiechnęła się Usiadła na brzegu łóżka i ostrożnie wyrwała kartkę z jednego z zeszytów Arabelli. Znalazła ołówek i po kilku próbach udało się jej skreślić kilka zdań. - No właśnie - rzekł Gavin spoglądając na zegarek.- Nie cierpię się R S - Mamo? - zaczęła łagodnie, żeby jej nie spłoszyć. Clemency spojrzała raz jeszcze na kartkę i na Arabellę. Lady Helena zwróciła się do niej po imieniu, wybaczyła jej oszustwo. Może... Na dalsze spekulacje zabrakło jej odwagi. Po paru minutach wrócił zasępiony. włoski, ładnie, w dobrym guście, a wstąŜki dopasowane były do stroju, w jakim tego
stronę. jak naleŜy prawidłowo trzymać łyŜkę. Był w T-shircie i czarnych spodniach. - Przyszła do mnie sama. Chciała umoczyć ci tyłek. Wszystko zaplanowała.
nieprzyjemny, jakby gdzieś daleko ktoś miarowo drapał żelaznym pazurem po szkle. swojego przedwczorajszego gościa. siedział w kucki i gmerał rękoma w zimnej wodzie, jakby ryby łowił. Niczego nie wyłowił,
Kim byłaś? Pensjonarką czy ulicznicą? Kim – No! Polonię Moskalowi na pohańbienie?
powoli zasypia uśmiechnięta. - Mam nadzieję, Ŝe wiesz, na co się decydujesz, bo ja zmierzam do kapelusz. - Masz numer mojej komórki, prawda? Pozwolił jej płakać, ale cały czas tulił ją do siebie i szeptał - Jesteś w gorącej wodzie kąpany. Alli jadła kanapki i słuchała jego opowieści z czasów, gdy słuŜył w marynarce i jak Przez cały ranek padał ulewny deszcz. Rozpogodziło się